Aktualności

Mecze 75-lecia| Falubaz - Stal `06

O sezonie 2005 zapewne całe środowisko żużlowe w Zielonej Górze chciałoby jak najszybciej zapomnieć. Najlepszym jego podsumowaniem jest fakt, że przez cały rok  ZKŻ Kronopol wygrał zaledwie dwa spotkania i w kiepskim stylu, po trzech latach startów w ekstralidze, pożegnał się z rywalizacją o tytuł Drużynowego Mistrza Polski. 

Z naszym klubem w nienajlepszej atmosferze rozstał się Piotr Świst, który przez większą część sezonu spisywał się poniżej oczekiwań. Startami w niższej lidze rozgrywkowej nie byli zainteresowani również obcokrajowcy: Nicki Pedersen oraz Lee Richardson. Wieloletni kapitan drużyny i legenda klubu Andrzej Huszcza postanowił spróbować swoich sił w drugoligowym zespole z Poznania. 

Udało się jednak przedłużyć kontrakty z Rafałem Okoniewskim, Mariuszem Staszewskim i Zbigniewem Sucheckim. Wśród polskich młodzieżowców byli Marcin Nowaczyk, Alan Marcinkowski i Grzegorz Zengota. Największym hitem transferowym był bezwątpienia Grzegorz Walasek, który po sześciu sezonach w barwach Włókniarza Częstochowa postanowił wrócić do macierzystego klubu. To on przejął rolę kapitana. Wrócił również ulubieniec zielonogórskich kibiców Amerykanin Billy Hamill. Włodarze zakontraktowali także młodą nadzieję szwedzkiego żużla – Fredrika Lindgrena, dobrze zapowiadających się braci Davidssonów – Daniela i Jonas oraz 16-letniego Niemca Kevina Woelberta. Kontakt podpisał także Fin Kai Laukkanen. Tak zbudowany zespół, pod wodzą Aleksandra Janasa, miał jak najszybciej wrócić do ekstraligi. 

Dużym sukcesem było również utrzymanie współpracy z firmą Kronopol, której nie zraziły słabe wyniki z poprzedniego roku. 

9 kwietnia ZKŻ Kronopol zainaugurował rozgrywki przy Wrocławskiej 69 podejmując drużynę z Grudziądza. Ten mecz zapisał się do historii, gdyż miejscowi stracili … tylko jeden punkt. Rywalizacja zakończyła się totalnym blamażem grudziądzan 74:16. Po zawodach rywale tłumaczyli się kiepskim stanem toru zarzucając gospodarzom „zabijanie widowiska”. 

Nie było jednak tajemnicą, że całe województwo lubuskie czekało na pierwsze od pięciu lat spotkania derbowe. Przypomnijmy, że te rozegrane w 2001 roku, jeszcze na poziomie ekstraligi, zakończyły się pewnymi triumfami gorzowian 57:33 (zarówno w Zielonej Górze i Gorzowie). 

23 kwietnia podopieczni Stanisława Chomskiego pojawili się na wypełnionym po brzegi kibicami stadionie przy Wrocławskiej 69. Zdecydowanymi faworytami spotkania byli gospodarze. Jednak wiele wskazywało na to, że mecz trzeba będzie przełożyć. Wszystko przez dość intensywnie padający deszcz. Tor udało się przygotować, ale spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem.

Podczas prezentacji miejscowi fani przygotowali flagę na której Myszka Miki „połyka” tramwaj z napisem „Stal”. Wszystko wieńczyło hasło „Pożarty dziś będzie Wasz sen o legendzie”. 

Trzy pierwsze wyścigi kończyły się podziałem punktów. Z uwagi na warunki atmosferyczne o kolejności na mecie decydowało wyjście ze startu. Po drugim biegu znowu zaczęło padać jednak sędzia nie przerywał meczu. 

W czwartym wyścigu doszło do niemałej sensacji. Ze startu świetnie wystartowali Okoniewski i Woelbert, ale Andrzej Głuchy i Jonas Kylmaekorpi wykorzystali ich niezrozumienie, przez co wyprowadzili Stal na prowadzenie 10:14.

Zielonogórzanie rozpoczęli odrabianie strat w biegu szóstym. „Okoń” pokonał Niklasa Klingberga, a Lindgren Michała Rajkowskiego. Było to pierwsze drużynowe zwycięstwo ZKŻ-tu w tym meczu lecz nadal prowadzili goście 17:19. 

Trzy kolejne gonitwy to zwycięstwa podopiecznych Aleksandra Janasa kolejno 5:1, 4:2 i 4:2. Wydawało się więc, że gospodarze przejęli inicjatywę i zaczynają powiększać sześciopunktową przewagę. Jednak już w wyścigu dziesiątym ponownie para Głuchy - Kylmaekorpi wygrała podwójnie. ZKŻ odpowiedział co prawda w biegu jedenastym, ale za sprawą rezerwy taktycznej i rezerwy zwykłej wspomniani zawodnicy Stali znowu zmniejszyli prowadzenie miejscowych do dwóch punktów.

Im bliżej końca spotkania tym większe emocje. W trzynastym wyścigu prowadził Rafał Okoniewski przed Davidem Ruudem, Zbigniewem Sucheckim oraz Kylmaekorpim. Szwed jednak na ostatnim łuku popisał się „mocnym” wejściem pod Okoniewskiego przez co bieg zakończył się remisem, a w meczu było 40:38.

Sporo działo się w przedostatniej odsłonie spotkania. Najpierw taśmę dotknął Lindgren za co został wykluczony. Osamotniony Zbigniew Suchecki musiał mierzyć się z Andrzejem Głuchym i Piotrem Paluchem. „Suchy” startujący z czwartego pola próbował założyć się na Palucha jednak ten nie dał za wygraną i w konsekwencji zawodnik gospodarzy na pierwszym łuku upadł na tor. Winnym upadku według sędziego był kapitan Stali, ale Suchecki karetką został odwieziony do szpitala. W jego miejsce Aleksander Janas wystawił Laukkanena. Fin miał problemy na starcie przez co prowadzenie objął Głuchy. Obcokrajowiec gospodarzy przy końcu pierwszego okrążenia zaatakował od wewnętrznej i zdołał przywieźć trójkę dla ZKŻ dzięki czemu przewaga naszej drużyny wzrosła do trzech punktów przed ostatnim biegiem. W nim znowu kibice byli świadkami upadku na pierwszym łuku, tym razem Rafała Okoniewskiego. Powtórka odbyła się w pełnym składzie. W niej o wszystkim właściwie zadecydował start. Do tego walczący o drugie miejsce z Okoniewskim Ruud miał problemy przy wyjściu z pierwszego wirażu przez co stracił szansę na punktowaną pozycję.

Mecz zakończył się zwycięstwem 48:41 choć jeszcze przez dłuższy czas wokół niego nie brakowało dyskusji. Głównie za sprawą decyzji sędziowskich. Wielu ekspertów zwracało uwagę na błędne decyzje sędziego w dwóch ostatnich wyścigach co wpłynęło na wynik meczu. 

Ostatecznie jednak dwa punkty zostały w Zielonej Górze. Świetnie tego dnia spisał się Grzegorz Walasek, który był niepokonany. W kluczowych momentach nie zawiedli Okoniewski (12) oraz Laukkanen (8). Zdecydowanie poniżej oczekiwań zaprezentował się Mariusz Staszewski (3). W szeregach gości bardzo dobre spotkanie zaliczył 20-letni Andrzej Głuchy (11+3). Nieźle punktował również Joonas Kylmaekorpi (10+1), ale zawiódł w najważniejszych biegach. 

Przypomnijmy, że w sezonie 2006 zespoły spotkały się czterokrotnie. Trzy razy lepsi okazali się zielonogórzanie a raz padł remis. 

ZKŻ Kronopol Zielona Góra
Grzegorz Walasek 14+1 (3,3,3,3,2*)
Bartosz Kasprowiak 0 (0,-,-,-,-)
Mariusz Staszewski 3 (2,u,1,0)
Kai Laukkanen 8+1 (1*,3,u,1,3)
Rafał Okoniewski 12 (1,3,3,2,3)
Fredrik Lindgren 7+1 (3,1,1,2*,t)
Kevin Wolbert 0 (0,0)
Zbigniew Suchecki 4+2 (2*,1,1*,u)

Stal Gorzów Wlkp.
Piotr Paluch 3 (2,1,0,-,w)
David Ruud 8+1 (1*,2,2,3,0)
Niklas Klingberg 6 (3,2,0,1)
Michał Rajkowski 2 (0,0,2,0)
Joonas Kylmaekorpi 10+1 (2*,1,3,3,0,1)
Kamil Brzozowski 1+1 (1*,-,-,-,-)
Andrzej Głuchy 11+2 (2,3,0,2*,2*,2)
Sławomir Dąbrowski ns

Źródło:
www.gazetalubuska.pl
www.speedwayw.pl