Aktualności

Mecze 75-lecia. Polonia - Falubaz `73

Rok 1973 otworzył zupełnie nowy rozdział w dziejach zielonogórskiego speedwaya. I nie chodzi tu jedynie o wywalczenie pierwszego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Tuż przed samym starem rozgrywek podjęta została decyzja o zmianie nazwy klubu. Dotychczasowa - Klub Motorowy Zgrzeblarki - dość mocno utkwiła w świadomości kibiców żużlowych w całej Polsce. To wszystko za sprawą zakładu patronackiego, jakim była Lubuska Fabryka Zgrzeblarek Bawełnianych.

Nowa nazwa - Klub Sportowy Falubaz - wywołała liczne kontrowersje i niezrozumienie miejscowych fanów oraz dziennikarzy, o czym po latach opowiadał m.in. Paweł Protasiewicz przypominając m.in. krytykę znanego komentatora Jana Ciszewskiego. Również w prasie zdarzyły się przypadki przekręcania nazwy klubu.

Niemniej zarząd klubu, kierując się działaniami zakładu patronackiego, któremu zależało na promowaniu łatwiejszej do wymówienia dla zagranicznych kontrahentów nazwy Falubaz, nie zamierzał wycofywać  się ze swojej decyzji. 

Czytelników „Gazety” zaskoczył z pewnością fakt, iż wspominając o zielonogórskim klubie posługujemy się nazwą Falubaz. Jak nas poinformował wiceprezes klubu - Zdzisław Rudnik, na plenarnym zebraniu KM Zgrzeblarki zatwierdzono nową nazwę klubu. Tak więc obecnie żużlowcy startować będą w barwach KS Falubaz - pisano na łamach „Gazety Zielonogórskiej. 

Na inaugurację sezonu 1973 zielonogórzanie zmierzyli się na wyjeździe z beniaminkiem - Unią Leszno Miejscowi, szeregi których wzmocnił Andrzej Pogorzelski, rozgromili Falubaz 49:29. Liderem przyjezdnych był Zbigniew Marcinkowski, którego starał się wspierać wspomniany już wcześniej Protasiewicz. 

Zielonogórzanie zrehabilitowali się przed własną publicznością w drugiej kolejce, pokonując Śląsk Świętochłowice 42:36, a najlepszym żużlowcem drużyny  ponownie był Marcinkowski. 

Kolejnym wyjazdowym rywalem Falubazu była ekipa Drużynowego Wicemistrza Polski - Polonii Bydgoszcz. Większość ekspertów wskazywała, że faworytem tej rywalizacji będą gospodarze choć w ich szeregach zabrakło lidera - Henryka Glücklicha. Lider „Gryfów” musiał pauzować z uwagi na karę za spowodowanie upadku podczas meczu z gorzowską Stalą. Rok wcześniej zespół Zgrzeblarek przegrał na bydgoskim torze różnicą czterech punktów i na łamach „Gazety Zielonogórskiej” zakładano, że podobny rezultat będzie sporym sukcesem.

Opinię „fachowców” potwierdziły się w pierwszej fazie zawodów. Miejscowi dominowali i po pięciu biegach prowadzili już 21:8. Zawodnicy Falubazu mieli problem nie tylko z pokonywaniem rywali, ale przede wszystkim z nawierzchnią toru. Nie brakowało upadków i wykluczeń. Tak było w drugim biegu, kiedy najpierw wykluczony został Zbigniew Filipiak, a następnie z torem „zapoznał się” Jan Grabowski. Mimo niebezpiecznie wyglądających upadków żaden z zawodników nie odniósł kontuzji. Upadek odnotował także  w biegu piątym Kazimierz Tyliński, który jako jedyny z naszej drużyny w pierwszej fazie zawodów zapisał na swoim koncie indywidualne zwycięstwo  

Wszystko wskazywało na kolejny po Lesznie wyjazdowy pogrom zielonogórzan. Punktem zwrotnym okazał się jednak bieg szósty. W nim para Filipiak - Marcinkowski podwójnie pokonała Stanisława Kasę oraz Bogumiła Brzezińskiego. Jak się okazało był to początek serii. Bieg siódmy i ósmy goście wygrali 4:2, a dziewiąty oraz dziesiąty 5:1, wychodząc tym samym na prowadzenie 28:31. To wszystko głównie za sprawą świetnie spasowanego Pawła Protasiewicza. Do tego to miejscowi zawodnicy zaczęli mieć problemy z torem. Dlatego też trzy ostatnie odsłony spotkania kończyły się remisami i tym samym sensacyjne zwycięstwo Falubazu stało się faktem. 

Autem zielonogórzan była świetna postawa trójki zawodników - Zbigniewa Marcinkowskiego, Pawła Protasiewicza oraz Zbigniewa Filipiaka. Ten ostatni zaliczył tylko jedną wpadkę w postaci wykluczenia. W swoich pozostałych startach był bezbłędny. Cenne punkty dorzucili także Kazimierz Tyliński i Bolesław Proch. Dla gospodarzy nikt nie wywalczył dwucyfrowego dorobku. Najlepsze wrażenie na miejscowych zrobił Andrzej Koselski, który w trzech startach zapisał na swoim koncie 7 punktów i bonus. 

Polonia Bydgoszcz 37
Stanisław Kasa 7 (3,1,1,2)
Bogumił Brzeziński 2 (1,1,0,u)
Marian Zaranek 8 (3,3,2,u)
Zbigniew Malinowski 3 (2,-,-,1)
Benedykt Kosek 4 (2,2,0)
Marian Michaliszyn 5 (1,0,1,3)
Andrzej Koselski 7 (3,2,2)
Tadeusz Pubanc 1 (0,1)

Falubaz Zielona Góra 40
Zbigniew Marcinkowski 10 (2,2,1,3,2)
Aleksander Grygor 0 (0)
Zbigniew Filipiak 9 (w,3,3,3)
Jan Grabowski 0 (0)
Kazimierz Tyliński 7 (3,u,3,1,3)
Bolesław Proch 3 (0,1,2,0)
Paweł Protasiewicz 10 (2,3,3,2)
Ludwik Jaskulski 1 (0,1,0)

Źródła:
W.Dobruszek, Żużlowy leksykon ligowy, t. VII, Leszno 2015;
„Gazeta Zielonogórska”;
www.speedwayw.pl
M. Krzywicki, „Wokół Toru” - TVP Gorzów Wielkopolski