Już jutro rusza 23. kolejka zmagań o mistrzostwo lubuskiej 4. ligi. A w niej KS Falubaz Zielona Góra wybierze się do Szprotawy na spotkanie z plasującą się na 13. miejscu w ligowej tabeli ekipą Sprotavii. Pierwszy gwizdek w sobotnim pojedynku o godzinie 16:00.
W sobotę KS Falubaz Zielona Góra uda się w delegację do Szprotawy na konfrontację z 13. zespołem klasyfikacji 4-ligowców. „Bułka z masłem”, mogą pomyśleć niektórzy. Jednak nic bardziej mylnego. Sprotavia pokazała już, że - szczególnie na własnym terenie - potrafi być niesamowicie groźna. Piłkarski Falubaz natomiast przystępuje do tego spotkania z konkretnymi osłabieniami kadrowymi.
Zespół ze Szprotawy póki co nie może zaliczyć rundy wiosennej do najbardziej udanych. Drużyna prowadzona od niedawna przez trenera Jakuba Jasińskiego w 7 spotkaniach uzbierała 7 punktów, choć zaczęło się całkiem nieźle, bo od pokonania na własnym obiekcie Piasta Iłowa 3:1. W następnych grach Sprotavia obniżyła loty. Na następną zdobycz punktową musiała czekać do 20. kolejki, w której zremisowała 2:2 z Dębem Przybyszów. Dlatego konia z rzędem temu, kto przypuszczałby, że przed tygodniem ekipa ze Szprotawy sprawi jedną z największych sensacji w rundzie, wygrywając u siebie 2:1 z wiceliderem, Santosem Świebodzin, który jeszcze nie tak dawno rozbił 4:2 KS Falubaz Zielona Góra.
Jeżeli spojrzeć na dokonania Sprotavii z szerszej perspektywy, to główny problem drużyny leży w spotkaniach wyjazdowych, gdzie zanotowała tylko po jednym remisie i porażce i aż 9-krotnie przegrywała. W sobotę natomiast Szprotawa gra u siebie, gdzie w bieżącym sezonie jest jednym z najlepiej punktujących zespołów w całych rozgrywkach. Ot, taki paradoks. Sprotavia na własnym stadionie uzbierała 23 punkty. Lepszym dorobkiem mogą pochwalić się tylko KS Falubaz, Spójnia Ośno Lubuskie (26) i Santos Świebodzin (25).
Podobnie jak w Szprotawie, nieco lepsze humory po ostatnim weekendowym graniu mają zawodnicy KS Falubazu Zielona Góra. Podopieczni Jarosława Misia przełamali passę trzech kolejnych spotkań bez zwycięstwa i uporali się przy Sulechowskiej z Czarnymi Browar Witnica 2:0. Napisać jednak, że zielonogórzanie osiągnęli topową formę byłoby lekką przesadą, jednak wszystko zmierza ku dobremu. Niestety, zwycięstwo z witniczanami piłkarski Falubaz okupił poważnymi stratami. Z powodu nagromadzenia kartek jutro trener Miś nie będzie mógł skorzystać z Mariusza Kaczmarczyka, Karola Harasia i Romana Kopacza. Kontuzji nabawił się Łukasz Sobczak, zaś pod dużym znakiem zapytania stoi występ kapitana, Macieja Góreckiego. Dobrą wiadomością jest z pewnością powrót do gry jednej z czołowych postaci KS Falubazu w bieżącym sezonie, czyli Piotra Piwowarskiego.
Z całą pewnością lider z Zielonej Góry stanie jutro przed bardzo trudnym zadaniem wywiezienia kompletu punktów z gorącego terenu. Tym bardziej, że wśród miejscowych występują zawodnicy dobrze znani z zielonogórskich boisk, tacy jak Jakub Jasiński, Bartosz Olejniczak czy zdobywający jeszcze w ubiegłym sezonie bramki dla KS Falubazu Marek Wolak. W sobotnie popołudnie w Szprotawie emocji na pewno nie zabraknie.
Początek meczu 23. kolejki lubuskiej 4. ligi pomiędzy KS Falubazem Zielona Góra a Sprotavią Szprotawa jutro o godzinie 16:00 na stadionie w Szprotawie.