W najbliższy piątek piłkarze KGHM Zagłębia Lubin na własnym boisku podejmować będą Mistrza Polski - Legię Warszawa. Stołeczna drużyna "leży" Miedziowym, w minionym roku ekipa Piotra Stokowca wygrała dwa z trzech bezpośrednich starć!
Transfery "last minute"!
28 lutego w Lubinie okazał się niezwykle gorącym dniem. Zimowe okienko transferowe w wykonaniu Miedziowych to prawdziwa bomba! Do zespołu trafili bramkarza Zbigniew Małkowski oraz pomocnicy: Kamil Mazek, Bartosz Slisz oraz Radosław Dzierbicki.
Małkowski to 39-letni, doświadczony bramkarz, który przez ostatnie lata reprezentował barwy Korony Kielce. W Lubinie o miejsce w składzie będzie rywalizował z Martinem Polaćkiem oraz Dominikiem Hładunem. Niestety kilka dni temu urazu mięśniowego doznał Konrad Forenc, a jego rehabilitacja potrwa przynajmniej kilka tygodni.
23:15! O takiej godzinie pozyskany do Zagłębia został pomocnik, Reprezentant Polski do lat 21 - Kamil Mazek. Skrzydłowy trafił do Lubina z Ruchu Chorzów, w którym spędził ostatnie trzy lata. Wcześniej reprezentował barwy Dolcanu Ząbki, a pierwsze kroki w karierze stawiał w Legii Warszawa.
Bartosz Slisz i Radosław Dzierbicki to młodzi piłkarze, którzy jesienią reprezentowali barwy Energetyka ROW Rybnik. Pierwszy z nich był z drużyną Piotra Stokowca podczas obozu przygotowawczego w Turcji i pierwsze treningi z zespołem ma już za sobą. Dzierbicki przez najbliższe pół roku będzie miał szansę przekonać sztab i Klub do swoich umiejętności, formalnie jest wypożyczony z Energetyka do końca bieżącego sezonu.
Legia nie taka straszna
Nazwa Mistrz Polski elektryzuje nie tylko kibiców sportowych, ale przede wszystkich zawodników. Miedziowi wiedzą z kim grają, znają umiejętności rywali. Czy to dobry znak? Oczywiście! Ostatnie spotkania KGHM Zagłębia Lubin z Legią Warszawa to spora dawka emocji i bardzo dobre wyniki. W 2016 roku drużyna trenera Piotra Stokowca mierzyła się z Legią trzykrotnie. Dwa razy lepsi okazali się zawodnicy Zagłębia (zwycięstwo 2:0 na Stadionie Zagłębia, zwycięstwo 3:2 przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie), w jednym spotkaniu minimalni lepsi okazali się rywale (1:2 w Lubinie).
Ostatnie wyniki Legii martwią specjalistów i ekspertów z Warszawy. Stołeczna ekipa ma słaby początek 2017 roku, nie strzela goli i już odpadła z gier w europejskich pucharach. Trzeba jednak oddać, iż Legia to klasowy zespół i wkrótce z pewnością "odpali". Jeśli stanie się to w piątek, to kibiców Zagłębia czekają wielkie emocje.
Opóźniony start Miedziowych
Do 20 lutego czekali fani Zagłębia na emocje związane z meczami Miedziowych. Tydzień wcześniej nie odbyło się spotkanie z Górnikiem Łęczna. Zima okazała się zbyt surowa w Lublinie i inaugurację trzeba było odłożyć.
Pierwszym oficjalnym meczem Zagłębia w 2017 roku była potyczka z Arką Gdynia. Lubinianie po golu strzelonym z rzutu karnego pokonali rywali. Na listę strzelców wpisał się uczestnik ostatnich Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej - Filip Starzyński.
W ubiegłą sobotę drużyna w dobrych nastrojach i z bojowym nastawieniem ruszyła do Płocka. Początek spotkania z Wisłą ułożył się pomyślnie dla ekipy Piotra Stokowca. Miedziowi prowadzili po bramce strzelonej przez Martina Nespora, a asystę zanotował Filip Starzyński. Stracona bramka rozdrażniła rywali, którzy jeszcze przed przerwą wyrównali, a w drugiej części meczu strzelili zwycięską bramkę. Mecz z Legią będzie okazją do pokazania prawdziwego oblicza Zagłębia Lubin.