Marwis.pl Falubaz Zielona Góra nieznacznie (44:46) przegrał z Motorem Lublin. – W końcówce światełko w tunelu się zapaliło i choć remis staraliśmy się uzyskać. Było blisko. W 14 i 15. jechała trójka
naszych najlepszych zawodników i stąd ten zryw. Niestety, drużyna Motoru była lepsza i wygrała – skomentował dla Radia Zielona Góra Piotr Żyto.
W zespole z Lublina wyróżniali się młodzieżowcy: Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak. – Przyjechała najlepsza para juniorów, oprócz Częstochowy. Lampart i Cierniak zdobyli 16+1, a to dużo do odrobienia
dla seniorów. Nasi młodzieżowcy mają mniejsze doświadczenie, się uczą, chcą, zaczęły się rozgrywki DMPJ i całkiem nieźle w nich wypadają. Starają się, ale potrzeba trochę czasu. W przyszłym roku czasu
Ragus i Tufft, który też robi postępy, będą już bardziej otrzaskani. Ale to historia. Teraz szykujemy się do meczu z Gorzowem – dodał trener.
W rozmowie pojawił się też wątek Piotra Protasiewicza, który zdobył jedynie trzy punkty. – Na jego usprawiedliwienie mogę podać to, że zmaga się dalej z kontuzją ręki Chciał jak najlepiej wypaść i też nie
można go od razu hejtować. Trzeba popatrzeć na całość – podreślił.
Warto za to w meczu wyróżnić Damiana Pawliczaka. – Jestem bardzo zadowolony z Damiana, bo pojechał swoje wyścigi i w żadnym drużyna nie przegrała. Po trasie wyprzedził Kuberę na trasie dwa
razy, więc nasz zawodnik U-24 poradził sobie dziś bardzo fajnie – dodaje trener.
W najbliższą niedzielę Marwis.pl Falubaz Zielona Góra zmierzy się z Moje Bermudy Stal Gorzów. – Nie myślę na razie o rewanżu z Lublinem. Teraz mamy mecz ze Stalą, a to jest jeszcze mocniejsza drużyna.
Mamy trójkę bardzo dobrych zawodników i oni muszą się sprężyć. Jeśli Piotr będzie dokładał punkty, wówczas będzie łatwiej. Zrobimy wszystko, by im się postawić – podsumowuje trener.