Aktualności

Patryk Dudek: Jeden punkt cieszy bardziej, niż wygrane

Patryk Dudek kapitalnym atakiem na ostatnich metrach dał naszej drużynie cenny remis w starciu z leszczyńską Unią. Po zawodach DuZers ocenił swój występ, oraz odniósł się do poniedziałkowego spotkania w Gorzowie.

Zacznijmy od pytania o twój stan zdrowia. Po upadku w 12 biegu złapałeś się za głowę i długo nie wstawałeś. Jak się czujesz?
Czuję się dobrze. Zbyt łapczywie chciałem wygrać ten bieg. Dopiero po spokojnej analizie w parkingu uświadomiłem sobie, że bieg trwa cztery okrążenia, a nie dwa. To był mój błąd. Troszkę za bardzo chciałem i mi nie wyszło. Zabrakło mocy w silniku, postawiło mnie i upadłem. Na szczęście nic się nie stało, jest wszystko dobrze.

Dziś w Lesznie znów byłeś szybki. Zadziałały ustawienia z lipcowego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski?
Jechałem na podobnych ustawieniach co w finale IMP. Tor był z pewnością trochę inny, ale mimo to mi wszystko pasowało. Szkoda tego upadku, bo była szansa na jeszcze więcej punktów.


Patryk Dudek przed meczem w Lesznie. W tym sezonie są powodu do dobrego humoru


W ostatnim biegu już pamiętałeś o czterech okrążeniach i decydujący atak na Nickiego planowałeś przez cały wyścig?
To był taki "pstryczek w nos" dla kibiców, którzy zbluzgali mnie po wcześniejszym upadku. Powiedziałem sobie wtedy, że w ostatnim biegu nie oddam łatwo tych punktów. Cieszę się niezmiernie, że się udało, choć byłem w lekkim strachu, bo nie jest łatwo wyprzedzić Nicki Pedersena po prawej stronie. Byłem jednak na tyle szybki, że tylko przemknąłem koło niego. Ten jeden punkt cieszy mnie bardziej, niż te wcześniejsze trojki.

W poniedziałek Derby Ziemi Lubuskiej i mecz o fotel lidera tabeli. Na co możemy liczyć w tym spotkaniu?
Na pewno jedziemy o wygraną, tak jak w każdych zawodach. Gorzowianie są w tym roku bardzo silni na własnym torze i szczerze mówiąc nie wiem na co tam liczyć. Obie drużyny mają pewny udział w play-offach, więc wszyscy będziemy chcieli odjechać przede wszystkim dobre spotkanie. Może przy okazji będzie szansa na popasowanie się do toru, w kontekście walki o medale we wrześniu.

Ty z pewnością liczyć, że sprawdzą się ustawienia z tegorocznego Memoriału Edwarda Jancarza.
Ciężko powiedzieć, ponieważ na tym silniku już nie jeżdżę. Wszystko będzie uzależnione od toru. Na razie o tym jeszcze nie myślę. W niedzielę mamy zawody w Gdańsku i skupiam się na tym.