W niedzielę pierwsze ligowe ściganie z udziałem naszych zawodników. Falubaz podejmie w Toruniu miejscowy Apator w meczu okrzykniętym hitem II rundy Ekstraligi. Patryk Dudek, jeden z liderów naszej drużyny przyznaje, ze będzie to trudne spotkanie.
Z jakim nastawieniem jedziecie w niedzielę do Torunia?
To z pewnością będzie ciężkie spotkanie. Drużyna z Torunia jest bardzo mocna, co pokazał chociażby turniej Speedway Best Pairs. Zawodnicy Monstera i Martin Vaculik są dobrze przygotowani na ten tor. Ale trzeba się chłopakom postawić. Mamy dobry zespół i nam również ten tor pasuje. Uważam, że w Toruniu powinno być bardzo ciekawie.
Wspomniałeś o ostatnim turnieju par w Toruniu. Ty zaliczyłeś tam świetny występ i wygrałeś z liderami Apatora. W niedzielę możemy liczyć na powtórkę?
Mi sprzyjają warunki obecne w Toruniu. Można powiedzieć, że ten tor mi leży. Do tej pory odnotowywałem w Toruniu dobre wyniki. Chcę w niedzielę pokazać się z jak najlepszej strony, ale najważniejszy jest wynik drużyny. Na Motoarenie wszyscy chcemy dobrze pojechać i wygrać mecz – zapewnił nas Patryk.
Zgodzisz się ze stwierdzeniem, że toruńska drużyna to główny pretendent do złota w tym sezonie?
Na papierze toruńska drużyna wygląda bardzo mocno. Jednak oni także nie jechali jeszcze meczu ligowego, więc też nie wiemy do końca jak to będzie wyglądało. Same nazwiska toruńskich zawodników mówią za siebie. To mocna drużyna, która przede wszystkim na swoim torze będzie skuteczna. Ale od tego jest sport, aby robić niespodzianki i mam nadzieję, że my mile zaskoczymy naszych kibiców.
Po odwołaniu spotkania ligowego ze Spartą oraz finału Złotego Kasku dostałeś kolejny tydzień na rehabilitację i odpoczynek po groźnych upadkach. Jak czujesz się w tym momencie?
Wszystko idzie zgodnie z planem i czuję się coraz lepiej. Wsiadając na motocykl nie dokuczają mi boleści barku. Bardziej odczuwam je w życiu codziennym, niż podczas jazdy. Nie mam więc na co narzekać.