Aktualności

PePe kocha sport i ciągle dąży realizacji marzeń

46. urodziny obchodzi dziś kapitan Falubazu Zielona Góra - Piotr Protasiewicz. PePe to człowiek któremu nie można odmówić ambicji. Po udanym sezonie 2020, liczy na jeszcze lepsze wyniki w roku 2021.

Dużo zdrowia i wyrzeczeń kosztowało mnie wyprowadzenie organizmu na prostą, ale mam świetną fizjoterapeutkę. Dzięki temu dużo teraz trenuję, wykonując też sporo ćwiczeń, od których miałem w ostatnim czasie przerwę. I, o dziwo, dobrze się z tym czuję. Zatem jeśli chodzi o ciało - duży plus. Przy czym fizyczność to tylko jedna składowa formy, dlatego nie zaniedbuję innych aspektów - zajęć z moją psycholog i współpracy z tunerem - mówi Piotr w rozmowie z portalem WP Sportowefakty.pl

Piotr kiedy tylko może stara się aktywnie spędzać czas. W tygodniu zaplanowanych ma aż sześć jednostek treningowych. Biega, gra w piłkę i koszykówkę, ćwiczy w terenie oraz na sali gimnastycznej. Sport to nieodłączny element życia PePe.
Ja nawet inaczej nie mogę. Kiedy odpuszczam ciału, cierpię. Muszę być w ruchu, bo mam swoje kontuzje i przypadłości. A sport lubię. Nie, ja kocham sport. Dlatego w gazie rekreacyjnym chciałbym pozostać jak najdłużej. 30 lat to robię i 30 lat kocham. Poza tym, nie czarujmy się, to także praca. Pół roku poświęcam na przygotowania, by w sezonie grało jak najbardziej. I mam to szczęście, że małżonka wszystko akceptuje, daje wolną rękę w startach. Nie ingeruje, lecz wspiera. A spokój w domu jest bardzo ważny, żeby człowiek nie musiał o to ściganie walczyć. Zimą, w pewnych momentach, trening jest katorżniczy, bo jakiś kierat i reżim trzeba sobie narzucić, ale gdy później uda się czasem wygrać, dać trochę radości sobie i kibicom, to mam napęd do dalszej roboty. Jeśli czuję się potrzebny, to potrafię się zmobilizować i poświęcić - mówi PePe.

Przygotowania fizyczne to jedno, ale równie ważne jest zbudowanie odpowiedniego zaplecza sprzętowego. W tym roku Piotr stawia na jednego tunera.
W sezonie 2021 będę korzystał wyłącznie z usług pana Rysia Kowalskiego, od którego zakupiłem już część nowego sprzętu na końcówkę poprzednich rozgrywek. Wyglądało to przyzwoicie, natomiast nieco inaczej działał pozostały sprzęt, stąd popełniliśmy z teamem pewne błędy. Najważniejsze, że jest chęć współpracy ze strony RK Racing, zresztą nasza kooperacja trwa już 17 czy 18 lat. Zawsze grałem w otwarte karty, nie kombinowałem, gdy korzystałem też z innych usług, nie oszukiwałem i być może dlatego jestem traktowany poważnie. Mam więc taką fantazję, że współpraca z panem Kowalskim wypali i wiele sobie po niej obiecuję - dodaje kapitan Falubazu Zielona Góra.

Czego możemy życzyć Piotrowi Protasiewiczowi w dniu jego urodzin? Z pewnością spełnienia sportowych marzeń. Jedno z nich to podium w jednym turnieju z cyklu Grand Prix.
Nic się nie zmieniło. Nie mówię o tym, by przekłamywać rzeczywistość czy ją nadmiernie lukrować. Po prostu lubię łamać zasady i stereotypy. Miło byłoby w wieku 46 lat przełamać coś, co wydaje się niemożliwe - mówi Piotr.

Cały wywiad z Piotrem Protasiewiczem TUTAJ