Piotr Piwowarski już w 5. minucie otworzył wynik dzisiejszego spotkania 24. kolejki 4. ligi pomiędzy KS Falubaz Zielona Góra a Piastem Iłowa, zdobywając tym samym swoją 11. bramkę w bieżących rozgrywkach. Po spotkaniu podzielił się swoimi spostrzeżeniami z dzisiejszej rywalizacji na stadionie przy ulicy Sulechowskiej.
Piotrek, kolejna wygrana wędruje na konto piłkarskiego Falubazu w dużej mierze dzięki tobie, bo otworzyłeś wynik tego spotkania. Jednak mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że nie spodziewaliście się tak dobrej postawy Piasta.
Dokładnie. Może nie tyle, że spodziewaliśmy się łatwej przeprawy, ale na pewno nieco łatwiejszego meczu. Piast Iłowa trochę nas zaskoczył od pierwszych minut, rzucali dobre piłki za naszą linię obrony. Mieliśmy bardzo dużo strat w środkowej strefie i z tego wynikały zagrożenia. Bramki jednak nie straciliśmy i cieszymy się z czystego konta.
Pomogły szybko zdobywane bramki, prawda? Na początku twoja, po kilku minutach drugiej połowy podwyższył Kuba Babij i był spokój.
Tak, ale też nie była to nasza pierwsza akcja. Mieliśmy ich kilka, jedną zakończyliśmy bramką. W drugiej połowie faktycznie, wydaje mi się, że bramka Kuby Babija była naszą pierwszą groźniejszą sytuacją.
W trakcie meczu nie pojawiły się już myśli o środowym półfinale z Formacją Port 2000 Mostki?
Nie, na pewno nie. Nie myśleliśmy o tym meczu. On dopiero przed nami. Do tego czasu mamy jeszcze trening. Skupialiśmy się tylko i wyłącznie na Piaście Iłowa.