Dziś na torze we Wrocławiu Piotr Protasiewicz zdobył w czterech startach pięć punktów. Sam zawodnik nie jest do końca zadowolony ze swojej jazdy.
Piotr Protasiewicz: Z perspektywy meczu, odjechaliśmy jako drużyna przyzwoite spotkanie. Ale dwóch dobrze jeżdżących zawodników to jest za mało na wyrównaną drużynę jadącą na swoim torze. Myślę, że jakby jeszcze dwóch zawodników pojechało by na poziomie 8-9 punktów to można byłoby myśleć o wygranej. Blamażu nie było, bo uważam, że wynik nie jest jakiś tragiczny. Ale nie oszukujmy się, potrzebujemy dużych punktów. Ja ze swojej strony robiłem co w mojej mocy. To nie jest jeszcze to czego oczekuję. Mocno trenuje i wierzę, że to w końcu kiedyś odpali. Brakuje mi szybkości, lecz nie można jednoznacznie stwierdzić czy problem leży w przełożeniach czy po prostu w samych silnikach. Nie chce robić jakiś dużych zmian tylko przede wszystkim szukam problemów w sobie. Dzisiaj tor był bardzo dobry, można było poszarpać, ale musi być ta szybkość, żeby na takim torze powalczyć. Cały czas szukam przełożeń, walczę z tunerami. Czekam na świeże jednostki sprzętowe, ale to wszystko potrzebuje czasu.