Kapitan Falubazu Zielona Góra był jednym z najlepiej jeżdżących zawodników w drużynie gości. Swoją jazdę ocenia dobrze a przegraną tłumaczy zdeterminowaniem ekipy z Częstochowy.
- Dziś drużyna Włókniarza była bardzo zdeterminowana. Pojechała bardzo dobre zawody. My jak wygrywaliśmy wyścigi to musieliśmy się sporo napocić. Częstochowianie byli po prostu lepsi i trzeba przyjąć to z pokorą. Dawaliśmy z siebie wszystko ale taki jest sport, a nam dziś zabrakło paru punktów. Każdy z nas pogubił gdzieś punkty, jedni więcej, drudzy mniej. Cieszymy się z tego bonusu, bo w pewnym momencie nie był taki pewny. Dziś tor był bardzo szybki i miał wiele ścieżek. Nie dało się upilnować dwóch rywali. Jeśli jednego udało się przyblokować to drugi wygrywał. Nie szukałbym tu problemów z dopasowaniem, po prostu drużyna częstochowska jechała tutaj lepiej. Rozgrywali dobrze pierwszy łuk, później wiedzieli którędy zaatakować. Siebie oceniam na czwórę z plusem. Do szóstki jeszcze brakowało ale z bonusami zdobyłem 10 punktów. Na trudnym terenie to nie jest jakiś zły wynik. Kilka błędów się pojawiło. Może jedna trójka mogła by być więcej, gdyby nie kolega z pary, który się wywrócił. Byłem wtedy daleko z przodu. Szczerze to nie znam układu tabeli i nie wiem czy straciliśmy szansę na pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej - ocenił dzisiejszy mecz Piotr Protasiewicz.