Sześć punktów z dwoma bonusami to wynik Piotra Protasiewicz na torze w Gdańsku. PePe po meczu przyznał, że był to słaby mecz w wykonaniu zielonogórzan. Kapitan naszej drużyny nie szukał też żadnych usprawiedliwień, lecz sam przyznał, że to zawodnicy Wybrzeża byli tego dnia zdecydowanie lepsi.
- Pojechaliśmy dziś słaby mecz. Co mam więcej powiedzieć? Drużyna z Gdańska, choć bez dwóch zawodników, była bardziej zdeterminowana i lepiej wyglądała na torze. To dla nas bardzo zimny prysznic. Ja nadal potrzebuję dużo jazdy i rozjeżdżenia. To były dla mnie drugie zawody po kontuzji. Potrzebuję kolejnych okrążeń i kilometrów pokonanych na torze. Na szczęście przy upadku nie odnowiła się kontuzja. Jestem trochę poobijany, ale za parę dni będzie ok. Tor, ani warunki pogodowe nas nie zaskoczyły. Zaskoczyli nad zawodnicy z Gdańska. - powiedział dla Radia Zielona Góra Piotr Protasiewicz.
