Żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra intensywnie przygotowują się do sezonu ligowego. W styczniu wszyscy najwięcej czasu spędzą na treningach ogólnorozwojowych. Pod koniec lutego cała drużyna wybierze się do Świnoujścia na kilkudniowe zgrupowanie. W marcu natomiast zawarczą już motocykle i rozpoczną się treningi na torze przy W69.
Panie trenerze styczeń to kolejny miesiąc intensywnych przygotowań żużlowców do sezonu. Jak to dokładnie wygląda w przypadku naszych zawodników?
Piotr Żyto: Będący pod opieką klubu zawodnicy wrócili właśnie z Bukowiny Tatrzańskiej, gdzie byli na tygodniowym zgrupowaniu. Wrócili już do zajęć z trenerem Radosławem Walczakiem. Będą one kontynuowane do zgrupowania drużyny, które odbędzie się w dniach 23-27 lutego w dobrze nam znanym ośrodku w Świnoujściu. Tam podsumujemy sobie okres przygotowań. W międzyczasie chcemy wybrać się na narty biegowe na Polanę Jakuszycką. Jeśli dopisze nam pogoda to wsiądziemy także na motocykle typu pit-bike.
Po raz kolejny drużyna wybiera się do Świnoujścia. Można więc powiedzieć, że to już nasza stała zimowa baza?
Tak. Mamy tak do dyspozycji wszystko co nam potrzebne. Jest sala gimnastyczne, świetny teren, zaplecze SPA z pełną odnową biologiczną. Pojedziemy tam po raz kolejny i z pewnością będzie to fajna rzecz.
Czy w zgrupowaniu w Świnoujściu udział weźmie cała drużyna?
Taki jest plan. W drużynie mamy kilku nowych zawodników i będzie to dobra okazja, aby jeszcze lepiej się poznać, zżyć ze sobą i spędzić wspólnie trochę czasu.
Po powrocie z nad morza oczekiwać będziemy na pierwszy wyjazd na tor. Kiedy chcielibyście rozpocząć treningi?
Myślę, że około 10 marca chcielibyśmy wyjechać na tor. Zobaczymy oczywiście jak pozwoli nam na to pogoda. Ś.P Tomek Potoniec świetnie przygotował tor na zimę i jedyne co nas ogranicza to warunki atmosferyczne w marcu. Czekamy na dobrą pogodę i jak tylko będzie to możliwe to wyjedziemy na tor.
Czy jeśli pogoda nie pozwoli na treningi w Zielonej Górze, to bierzecie pod uwagę wyjazd za granicę?
Zobaczymy. Od 10 marca do pierwszego sparingu mamy trzy tygodnie czasu, więc możemy na spokojnie obserwować sytuację. Jeśli pogoda będzie mocno niesprzyjająca to oczywiście wybierzemy się na inny tor. Być może będzie to południe Europy.
W przedsezonowych planach jest aż siedem sparingów. W sześciu z nich rywalami będą drużyny ekstraligowe. Skąd taki wybór?
Wydaje mi się, że lepiej jechać z silniejszym przeciwnikiem i na jego tle sprawdzić swoją formę. Siła rywali też będzie stopniowana. Zaczniemy od Gorzowa, później Leszno, a następnie Ostrów.
Na dwa dni do Zielonej Góry przyjadą także szwedzi z Vargarny Norrkoeping. Jak będzie wyglądało to zgrupowanie?
Szwedzi w marcu również szukają torów na treningi. W Szwecji jest to niemożliwe dlatego też przyjadą do Polski. Trenować będą w Zielonej Górze i na jeszcze jednym obiekcie. Poszliśmy im na rękę bo to klub dwójki naszych zawodników Mateusza Tondera i Damiana Pawliczaka. Managerem tej drużyny jest Peter Jansson, którego znam jeszcze z czasu mojego pobytu w Szwecji.
Sezon ligowy rozpoczniemy na własnym torze meczem ze Startem Gniezno. To dla nas pewien handicap i szansa na spokojne wejście w sezon?
Z każdym przeciwnikiem trzeba powalczyć. Nikt nie przyjedzie tu przegrać.Jedziemy u siebie i dobrze, bo po treningach powinniśmy być optymalnie przygotowani. Później czekają nas dwa ciężkie wyjazdu do Landshut i Krosna, ale taki jest terminarz i trzeba jechać.