Jeden z najbardziej charyzmatycznych trenerów w PGE Ekstralidze nadal z Falubazem. Piotr Żyto ma ważną umowę na sezon 2021 i przedłużył ją na rok 2022.
W Zielonej Górze Piotra Żyto pamięta się przede wszystkim za mistrzostwo w 2009, którego miało nie być. Drużyna, która absolutnie nie była faworytem rozgrywek, dokonała niemożliwego i błoto zamieniła w złoto.
– Oczywiście, że wracam do tego momentu pamięcią, osiągnąłem wówczas największy sukces w lidze. Wcześniej, gdy byłem członkiem sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski, zdobyliśmy mistrzostwo świata, ale tu był sukces klubowy – mój, zawodników, całego sztabu. Po 18 latach Zielona Góra zwariowała na punkcie żużla – opowiada trener. Rok później zespół zdobył srebro, co także było wielkim osiągnięciem dla Zielonej Góry. Ale to historia. Podobnie jak sezon 2020, w którym wielu wróżyło nam miejsce bliskie spadku, a dzięki fantastycznej współpracy i zaufaniu między sztabem szkoleniowym, zawodnikami i mechanikami Falubaz awansował do play off i ostatecznie zajął czwarte miejsce. Udało się też na nowo poczuć, że tor przy W69 jest naszym atutem.
– Zawsze powtarzam, że tor ma być do walki. Ma sprzyjać naszym zawodnikom, którzy muszą być przekonani, że są u siebie w domu – dodaje.
W sezonie 2021 do drużyny dołącza Max Fricke i Matej Zagar. – Nie lubię składać obietnic, na temat tego, co nas czeka w lidze. Chcę tu pracować i osiągać dobre wyniki, by sponsorzy i kibice czuli satysfakcję obserwując, ile pozytywnego zamieszania dzieje się wokół naszej drużyny. Zielona Góra oszalała na punkcie żużla, gdy po 18 latach zdobyliśmy mistrzostwo, a nikt na nas nie stawiał. Przekonamy się, czy historia lubi się powtarzać. Na to jednak trzeba ostro pracować – zaznacza Piotr Żyto.