Sebastian Helwig to pochodzący z Nowej Soli 17-latek, który w tym roku zdał egzamin na licencję "Ż" i zadebiutuje w oficjalnych zawodach żużlowych. Jego żużlowym idolem jest m.in. Tai Woffinden.
Skąd pomysł na uprawianie sportu żużlowego?
Pomysł na uprawianie sportu żużlowego pojawił się gdy miałem 15 lat. Pamiętam, że już dużo wcześniej jak bylem jeszcze mały i bawiłem się figurkami żużlowców, to już wtedy marzyłem o tym, by kiedyś zostać jednym z nich.
Moja przygoda z treningami zaczęła się w minionym sezonie. Wtedy pierwszy raz wsiadłem na motocykl żużlowy i pokonałem pierwsze kółka na naszym torze.
Czy przed żużlem miałeś kontakt z motocyklami?
Tak, zanim zacząłem treningi na żużlu jeździłem na quadzie. Aktualnie czasami jeżdżę dodatkowo na motocrossie.
Czy przed rozpoczęciem treningów chodziłeś na Falubaz i interesowałeś się żużlem?
Pewnie ze chodziłem na mecze Falubazu i interesowałem się żużlem. Na pierwszy mecz zabrali mnie rodzice gdy miałem około 4 lat. Od tamtej pory bez przerwy kibicuję naszej drużynie.
Kto jest Twoim żużlowym idolem, na którym się wzorujesz?
Żużlowych idoli mam dwóch. Są nimi Tai Woffinden oraz Jason Doyle. Bardzo imponuje mi ich waleczność oraz wola walki. Chciałbym kiedyś osiągnąć takie sukcesy jak oni.
Jak wyglądają Twoje najbliższe plany żużlowe?
W najbliższym czasie chciałbym jak najwięcej trenować i zadebiutować w zawodach młodzieżowych, a następnie pokazać się w nich z jak najlepszej strony. Kolejnym marzeniem jest debiut w lidze w barwach Falubazu. Do cel numer jeden każdego juniora, która zdał egzamin na licencję.