Andrzej Huszcza - legenda naszego klubu obchodzi dziś 65 urodziny. Urodzony w podzielonogórskiej Krępie zawodnik dzięki swojej fantastycznej jeździe, która budziła podziw kibiców i zazdrość przeciwników, znalazł się w Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski.
Jest ona dedykowana zawodnikom, którzy od 1960 roku, od daty rozegrania pierwszego finału Drużynowych Mistrzostw Świata na żużlu, startując z orłem na piersi zdobywali medale indywidualnych mistrzostwach świata oraz tym, którzy w swojej historii startów reprezentowali biało-czerwone barwy w międzypaństwowych meczach towarzyskich lub Drużynowych Mistrzostwach Świata oraz Drużynowym Pucharze Świata minimum 30 razy. Andrzej Huszcza w kadrze Polski startował 31-krotnie. Zdobywał brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Świata (1978 oraz 1980).
Andrzej Huszcza to legenda Falubazu, niezniszczalny, niezatapialny. Człowiek, który na stałe wpisał się do historii polskiego żużla. Od momentu zdobycia licencji osiągał znakomite wyniki w finałach młodzieżowych i seniorskich Indywidualnych Mistrzostw Polski, w Mistrzostwach Polski Par Klubowych. Jako lider Falubazu poprowadził zespół po cztery złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski i trzykrotnie po Mistrzostwo Polski Par Klubowych. Dwukrotnie wywalczył brąz oraz po jednym
srebrnym i złotym medalu w IMP. To multimedalista różnych zawodów i rekordzista pod względem najdłuższej kariery żużlowej. Aż 31 lat nosił plastron z Myszką Miki. Dopiero dwa ostatnie sezony spędził w Poznaniu w zespole Skorpionów, będąc gwiazdą reaktywowanej sekcji żużlowej.
Decyzję o zakończeniu kariery ogłosił 20 grudnia 2007 roku na prezentacji zielonogórskiej drużyny. Do ostatniej chwili trzymał ją w tajemnicy nawet przed rodziną. – To było duże zaskoczenie dla mojej żony i córek. Jedna z nich – Kasia nawet przez kilka dni się do mnie nie odzywała. Miałem już 50 lat i uznałem, że to właściwy moment na finał kariery. Ale nie zrezygnowałem z żużla, zawsze będę blisko Falubazu – dodaje.