7 punktów w pięciu biegach to wynik Piotra Protasiewicza we wczorajszym spotkaniu w Częstochowie. PePe po meczu przyznał, że forBet Włókniarz był zdecydowanie lepszym zespołem, a jego liderzy nie pozostawili szans naszym zawodnikom.
Wynik jest najlepszą oceną tego spotkania i naszego występu. Dzisiaj spotkały się drużyny z dwóch biegunów tabeli. Walczyliśmy i robiliśmy wszystko co w naszej mocy, ale nie starczyło, aby wygrywać biegi. Nie udawało się nawet odnosić indywidualnych zwycięstwo i to jest klucz do końcowego wyniku. Przyjechaliśmy tutaj powalczyć i liczyliśmy, że przy odrobinie sportowego szczęścia i słabszego dnia przeciwników, uda się jechać w kontakcie. Jednak brakowało nam dzisiaj trójek. Z najlepszymi zawodnikami z Częstochowy nie miałem szans. Z drugiej strony Włókniarz u siebie nie przegrywa. Wygrywał w tym sezonie z dużo lepszymi drużynami niż my. My jesteśmy w takiej formie, w jakiej jesteśmy i robimy wszystko, aby zdobywać punkty - powiedział po meczu Piotr.
Przed naszą drużyną dwa ostatnie ligowe pojedynki w rundzie zasadniczej. Zadecydują one o tym, czy w sezonie 2019 Falubaz nadal będzie jeździł w PGE Ekstralidze. 19 sierpnia zielonogórzanie jadą do Grudziądza, a tydzień później na własnym torze podejmiemy Grupę Azoty Unię Tarnów.
Doskonale znamy swoją sytuację i szykujemy się na mecze o życie. Wiemy jaki jest układ tabeli i z jakimi drużynami jedziemy. Gdzieś w tyle głowy mamy już te dwa spotkania, które czekają nas w najbliższych dwóch tygodniach. Dziś dobrze zaprezentowali się nasi młodzieżowcy, a świetnie Mateusz Tonder. Uważam, że to jest dla nas sygnał, iz możemy liczyć na jego pomoc w dwóch najbliższych spotkaniach. Zarówno Tarnów jak i Grudziądz nie mają piekielnej mocy na pozycjach juniorskich, więc liczymy na pomoc młodzieży - skomentował Piotr.