Piotr Protasiewicz w meczu Marwis.pl Falubazu Zielona Góra w Toruniu rozpoczął 30 rok startów na polskich torach. Już w swoim pierwszym wyścigu PePe pobił kolejny rekord. Przyjeżdżając na trzecim miejscu zdobył 2500 punkt w rozgrywkach ligowych w barwach zielonogórskiej drużyny.
Piotr swojego występu w Toruniu nie zaliczy jednak do udanych. W czterech biegach zdobył pięć punktów i bonus. Po meczu kapitan Marwis.pl Falubazu przyznał, że nie czuł się w pełni komfortowo na motocyklu.
– Nawet przed biegami nominowanymi była szansa na korzystny wynik. Bieg trzynasty się nam jednak nie ułożył. Najważniejsze że zakończyło się cało i zdrowo, bo wyglądało to groźnie. Zabrakło nam szczęścia. Ja ze swojej strony, również w dwóch swoich pierwszych wyścigach, pogubiłem punkty. Dobrze wychodziłem ze startu, ale później jechałem troszkę chaotycznie i brakowało mi luzu. Nie czułem się za dobrze na torze. Nie było perfekcyjnie z ustawieniami motocykla, ale przyczyn słabszej postawy szukałbym w sobie. Patryk jeździł świetnie, Max też miał znakomite występy. Trzydzieści lat startów w PGE Ekstralidze nie minęły jak jeden dzień, ale zleciało dość szybko – wyjaśnił rekordzista polskich torów Piotr Protasiewicz.
źródło: speedwayekstraliga.pl