Upadek Jasona Doyla w Szwecji (video)
Skończyło się na strachu. Jason Doyle potwierdził, że po groźnym upadku w Malilli, nie ma złamań. Australijczyk jest jednak mocno poobijany i z pewnością zrobi sobie kilkudniową przerwę w startach.
Jason upadł w pierwszym łuku dziewiątego biegu. Po starcie zahaczył o tylne koło Jakoba Thorsella i wpadł w dmuchaną bandę. Przy zawodniku momentalnie pojawiły się służby medyczne. Jason wstał z toru o własnych siłach, ale zdecydował się opuścić tor w karetce. Pierwsze informacje mówiły o urazie barku lub nogi. Na szczęście nie zostały one potwierdzone.
Miewałem lepsze dni. Nie mam złamań, ale upadłem na biodro i ledwie czuję swoją nogę. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia - napisał Jason na swoim Twitterze.