Damian Pawliczak sezon 2019 uważa za udany. Wprawdzie w lidze miewał słabsze występy, ale w zawodach młodzieżowych miał swój duży udział w złotych medalach w cyklu DMPJ oraz MMPPK. Damian w sezonie 2020 chce się nadal rozwijać i z optymizmem patrzy na kolejny rok startów w naszej drużynie.
Jesteś zadowolony ze swoich wyników w tym sezonie?
Jak najbardziej! Czuję tylko lekki niedosyt po ostatnim meczu ligowym, który pokazał, że jednak stać mnie na naprawdę niezłą jazdę. Nie zawsze w lidze to było może widoczne, bo czasami kończyłem starty z zerowym dorobkiem punktowym. Ale złote medale w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów i Mistrzostwach Polski Par Klubowych pokazały, że to był dla mnie dobry sezon i dla całej naszej juniorskiej ekipy, bo zdobyliśmy te medale po wielkiej walce i dzięki ciężkiej pracy.
Zarzucano nam, że w mamy słabszych juniorów niż pozostałe drużyny. Jednak w rozgrywkach młodzieżowych pokazaliście ogromny potencjał. Co zamierzasz osiągnąć w 2020 roku?
Chcę z każdym startem być coraz lepszy. Chcę rozwijać się jak najszybciej, jak najlepiej mogę, dlatego cały czas słucham naszych mechaników i bardziej doświadczonych kolegów z drużyny.
Kogo najbardziej?
Pana Piotra. Jego wskazówki są dla mnie bardzo ważne. W warsztacie blisko współpracuję z panem Andrzejem Jarząbkiem i Przemkiem „Mrówą” Zarzyckim. W tym względzie zmian nie planuję. Nadal sam będę przygotowywał motocykle do zawodów, a w trakcie mogę liczyć cały czas na ich wsparcie i fachową wiedzę. Zimę chcę przepracować jeszcze ciężej niż teraz. Jestem optymistycznie nastawiony do kolejnego roku w Falubazie.