Aktualności

#ZIEBYD| Wysokie zwycięstwo Stelmetu Falubazu Zielona Góra

Maksym Borowiak okazał się sensacją pierwszego półfinału z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Fantastycznie rozegrał swoje biegi, wygrywając z ogromną przewagą.

Niestety, podczas zawodów nie brakowało upadków. Jako pierwszy w tych zawodach upadł Jan Kvech w piątym biegu na czwartym okrążeniu.

Do fatalnej kraksy doszło w ósmym wyścigu. Adrian Miedziński i Max Fricke zderzyli się na prostej startowej na końcu pierwszego okrążenia. Polak po dobrym starcie prowadził, ale na drugim łuku minął go Australijczyk. Zawodnik Polonii kontrował, ale podniosło go na wjeździe na prostą, uderzył w rywala i obaj wpakowali się w bandę. Na tor wyjechała karetka, zawodnik bydgoskiej drużyny stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Fricke po pewnym czasie wstał z toru o własnych siłach, w powtórce wygrał.

Bez wątpienia mecz był pełen emocji i niekontrolowanych sytuacji. W 10. biegu po zakończeniu wyścigu upadł Rohan Tungate, który zahaczył o tylne koło Mateja Zagara. Potem jeszcze upadł Wiktor Przyjemski, który chciał ominąć Australijczyka. Na szczęście nasz zawodnik i reprezentant gości wstali o własnych siłach i mogli uczestniczyć w dalszej jeździe.

W 13. biegu upadek Fricke'a na pierwszym łuku po starcie. Zagar zahaczył go deflektorem. Tymczasem za upadek wykluczony z powtórki został nasz żużlowiec. Na szczęście nasz zawodnik szybko wstał z toru.
Nasi zawodnicy wygrali w pierwszym półfinale 55:35 i ze sporą przewagą przystępują do rewanżu 4 września o 15.00.