Szczęśliwy wieczór Stelmetu Falubazu Zielona Góra, który awansuje do półfinału rozgrywek. Zawodnicy nie ukrywali zadowolenia z wyniku:
- To był bardzo udany mecz drużyny i kapitana. Wielkie gratulacje dla wszystkich. Tor był dobrze przygotowany, dlatego nie mieliśmy problemu, żeby się spasować - podsumował Max Fricke.
- Wiem, że podjąłem dobrą decyzję zostając w Zielonej Górze. Dziś mamy powody do radości, choć mój występ nie był do końca satysfakcjonujący - podkreślił Krzysztof Buczkowski.
- To był mój słaby występ. Wiem, że mogłem pojechać zdecydowanie lepiej i będę się starał, żeby tak było w półfinale. Cieszę się jednak, że jedziemy dalej, że drużyna pokazała wielką klasę i ambicję, udało się osiągnąć dobry wynik i awansować - powiedział Maksym Borowiak.
- To były wielkie emocje i walka do ostatnich metrów. Szkoda 14. biegu, bo przywiozłem zero. Jako drużyna pojechaliśmy bardzo dobrze, co najważniejsze odrobiliśmy stratę i awansowaliśmy - skomentował Jan Kvech.
- Jeśli mam pod tyłkiem dobrze dopasowany sprzęt, to na swoim torze potrafię parę akcji zrobić. Liczy się cała drużyna. Mieliśmy ciężki okres. Udało się odrobić dziesięć punktów. Trochę świętowania przed nami, a potem bierzemy się do pracy - powiedział Piotr Protasiewicz.
