Sympatyczny, ambitny i pracowity 22-latek w rewanżowym pojedynku o brąz znów będzie reprezentował zielonogórskie barwy. Choć w tym sezonie nie miał zbyt wielu okazji do startów w Stelmecie Falubazie, uważnie obserwował nasze rozgrywki i mocno kibicował.
Drużyna wydawała się bardzo mocna na początku sezonu, czas jednak zweryfikował naszą siłę. Na pewno odczuwalny jest brak Nickiego Pedersena, który potrafił postraszyć przeciwników na torze. Wiem, że chłopakom jest teraz bardzo ciężko, bo są ambitni i waleczni. Nie wiem, czego zabrakło, ale dla mnie to też trudny sezon. Nie miałem zbyt wielu możliwości do startów, ze względów finansowych zrezygnowałem z jazdy w charakterze gościa w Krakowie. Ale zielonogórscy żużlowcy tak łatwo się nie poddają. Bardzo się cieszę, że znów mogę wystąpić przed naszymi wspaniałymi kibicami. Ich doping to coś niezwykłego! Mam nadzieję, że się nie spalę po tak długiej nieobecności na torze przy W69 i razem z kolegami pokażemy dobry żużel - podkreśla Sebastian Niedźwiedź.
