Zmiany w ofercie gastronomicznej przy W69
Na meczu z GKM Grudziądz przy W69 zadebiutowała nowa oferta gastronomiczna skierowana do kibiców. Zmiany dotyczą zarówno oferowanych produktów, jak również funkcjonowania stref gastronomicznych. Wszystkie zmiany mają na celu przyspieszenie obsługi kibiców. O tym co nowego czeka na kibiców rozmawialiśmy z Adamem Bęczkowskim, odpowiedzialnym za strefy gastronomiczne przy W69.
Czy przy W69 kibice zjedzą najsmaczniejszą kiełbasę żużlową w całej Polsce?
Adam Bęczkowski: To zależy od gustów, o których się nie rozmawia. Wiem jednak, że grilowana kiełbasa na stadionie w Zielonej Górze jest smaczna i kibice ją sobie chwalą.
Rozpoczęliśmy od pytania o kiełbasę, bo to produkt kultowy na stadionach. Wie Pan, że niektórzy kibice prowadzą nawet swój osobisty ranking tego produktu.
To ciekawa informacja. Nie słyszałem o tym, ale mam nadzieję, że zielonogórska kiełbasa jest w tych rankingach na wysokich pozycjach.
Porozmawiajmy o tym, co dziś oferujecie kibicom, którzy przyszli na stadion w Zielonej Górze. Co kupimy przy W69 poza kiełbasą z grila?
Kiełbasa to oczywiście produkt numer jeden. Kibice najchętniej ją kupują, ale coraz częściej decydują się na nasze inne produkty. W sezonie 2017 wprowadziliśmy do sprzedaży zapiekanki i szybko znalazły one swoich wielbicieli. W tym roku przeprowadziliśmy małą rewolucję, bo wprowadziliśmy coś, czego na innych stadionach jeszcze nie widziałem. To stripsy i popsy, czyli panierowane kawałki smażonego kurczaka oraz frytki. Takie zestawy zadebiutowały na stadionie już na meczu z Grudziądzem. Poza tym oferujemy bogaty asortyment zimnych oraz gorących napojów, w tym również falubazowej wody. A dzieci najczęściej wybierają popcorn.
Skąd pomysł na wprowadzenie nowych dań?
Cały czas rozwijamy się i chcemy zaoferować jak najwięcej kibicom. Przez zimę zastanawialiśmy się, co nowego powinno pojawić się w stadionowym menu. Musimy zwrócić uwagę na specyfikę stadionowego jedzenia. To muszą być proste dania, które łatwo można wziąć w rękę i wrócić na trybuny, a następnie je zjeść. Nasz wybór padł na stripsy i popsy. Po pierwszym meczu mogę stwierdzić, że był to dobry wybór.
Bogatsze menu to jedno, ale zmianie uległa także organizacja sprzedaży. W ręku trzymamy ulotkę z gastronomiczną mapą W69. Proszę nam ją opisać.
Ta ulotka ma ułatwić kibicom komunikację między naszymi punktami i wyjaśnić sposób zakupu i odbioru zamówionego jedzenia. Jaki jest największy problem przy sprzedaży gastronomii podczas imprez sportowych, a szczególnie żużlowych? Kolejki. W żużlu sytuacja jest taka, że w trakcie meczu są cztery 10-minutowe przerwy i wtedy wszyscy idą kupić coś do picia lub jedzenia. Szukaliśmy zatem sposobu, jak rozwiązać ten program. Wtedy pojawił się pomysł rozdzielenia punktów sprzedaży i punktów odbioru.
W jednym miejscu kupimy, a w drugim odbierzemy. Czyli w kolejce stoimy dwa razy.
Teoretycznie tak. W praktyce okazuje się, że kibice szybciej zostają obsłużeni. Na meczu z GKM Grudziądz kolejki były znacznie mniejsze, niż dotychczas, a wielu z nich nie wiedziało o nowej formie sprzedaży.
Dobrze, w takim razie, jak kibic z trybuny K może zakupić zapiekankę?
W przejściu pod trybuną K znajdują się cztery punkty sprzedażowe. Kibice zakupią w nich napoje i jedzenie. Tegoroczna zmiana polega na tym, że w tych miejscach nie odbierzemy produktów gastronomicznych, tylko napoje. Kibic otrzyma natomiast specjalny voucher, który wymieni na posiłek w punkcie odbioru zamówienia. Tym samym kolejka do punktów sprzedażowych obsługiwana jest o wiele krócej, ponieważ ich pracownicy nie zajmują się wydaniem posiłku.
Jaki jest czas na odbiór zamówionego jedzenia?
Dowolony. W zasadzie to kibic może po wejściu na stadion podejść do punktu sprzedaży i kupić kiełbasę, a otrzymany voucher zrealizować po 10 biegu. Jedynym ograniczeniem jest tutaj dzień spotkania. Voucher należy zrealizować tego samego dnia, do momentu zamknięcia punktu odbioru zamówienia. Kibic, który wybiera się na stadion i wie, że zje kiełbasę, może już po wejściu na stadion ją zakupić, a odebrać w każdym innym momencie spotkania.
Na meczu z GKM Grudziądz ten pomysł się sprawdził?
Oczywiście, chwilami było zamieszanie, ale tak jest zawsze przy czymś nowym. Nasi pracownicy wszystko jednak wyjaśniają. Na meczu z Włókniarzem powinno to działać jeszcze sprawniej, a na kolejnych spotkaniach ten problem powinien zniknąć zupełnie.
A jak to wygląda w innych częściach stadionu?
Bardzo podobnie. W strefie gastronomicznej za wieżyczką sędziowską również mamy punkty sprzedaży oraz odbioru. Tak samo sytuacja wygląda w strefie na drugim łuku. Inaczej jest tylko na sektorze J, gdzie kibic zakupi i odbierze jedzenie w tym samym punkcie.
Czy zakup kiełbasy pod trybuną K związany jest z jej odbiorem w tej strefie, czy można odebrać ją, np. na stoisku na drugim łuku?
Można ją odebrać wszędzie. Nie ma tutaj zasady. Tak samo w drugą stronę. Kibic może na drugim łuku za kiełbasę czy stripsy zapłacić, a odbierze ją pod trybuną K.
Na mapie widzimy, że oferta gastronomiczna na sektorze J obejmuje tylko kiełbasę. Dlaczego?
Ubolewamy nad tym, ale wymogi z zakresu BHP są bezlitosne. Niestety, infrastruktura na trybunie J nie pozwala nam na sprzedaż tam frytek czy stripsów. To niby banalna rzecz, postawić frytkownicę, wlać olej i smażyć. Przepisy są jednak bardzo restrykcyjne.
Punkty zakupu i sprzedaży. Nowe menu. Czy w tym sezonie szykujecie dla kibiców jeszcze jakieś niespodzianki?
Chcemy doprowadzić do sytuacji, że kibic zamówi napoje lub jedzenie siedząc na trybunie i tam je również odbierze. Wszystko bez ruszania się z miejsca i obawy przed nieobejrzeniem biegu. Stąd też zmiany organizacyjne w funkcjonowaniu naszych stoisk. Aktualnie wszystko jest na etapie testów. Tak jak już powiedziałem wcześniej, chcemy ułatwić kibicom zakup naszych produktów. Wiemy też, że jest sporo kibiców, którzy na stadionie pojawiają się już dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania. Chcemy przygotować dla nich ofertę premium. Docelowo chcemy stworzyć miejsce, gdzie będzie można usiąść przy stoliku i przed meczem zjeść zamówione danie.