Urodzony 30.01.1950 r. Karierę na torach żużlowych rozpoczął w 1969 roku w Kolejarzu Opole. Szkoleniem zajmował sie Jan Szturmowski ze Stanisławem Skowronem. W szkółce była wielka konkurencja i trudno było dostać się do podstawowego składu, więc Jan wraz z kolegą ze szkółki Romualdem Łosiem postanowili szczęścia szukać gdzie indziej. Pewnego dnia wsiedli pod plandekę Żuka z motocyklami zielonogórskich żużlowców i tak dojechali do Zielonki. Tu podjęli dalszą edukację, tam zdali egzamin na licencję i tam rozpoczęli prawdziwe ściganie na żużlu. Od początku swojej kariery robił duże postępy, toteż w krótkim czasie stał się jednym z czołowych zawodników Falubazu.
W tamtym okresie do najważniejszych osiągnięć można zaliczyć starty 13 września 1970 roku w Półfinale MIMP w Opolu, gdzie zdobywając 5 punktów (2,1,1,0,1) zajął 11 miejsce i w finale tej samej imprezy w Zielonej Górze 27 września, gdzie był 14 zdobywając w sumie 4 punkty (0,1,w,1,2).
Po dwóch latach startów na arenach żużlowych wywalczył awans do finału IMP w Rybniku. Warto tu jednak dodać, że droga do finału wcale nie była łatwa. Najpierw Janowi 16 maja 1971 roku, przyszło walczyć o Półfinał IMP z pozycji pierwszego rezerwowego w zielonogórskim ćwierćfinale, zastępując Wojciech Kaczmarka z Gniezna, który to w swoim pierwszym biegu zanotował groźny upadek i nie był zdolny do kontynuowania dalszej jazdy w zawodach. Ratajczykowi wystarczyły cztery starty na pięć, a dokładnie trzy(!) (bo w jednym zanotował upadek), aby awansować do Półfinału IMP w Opolu, gdzie 12 września 1971 będzie się ścigać z polską czołówką o Finał IMP.
Następne zawody czyli już półfinałowe, młody 21 letni Ratajczyk przechodzi pomyślnie. Ósma – ostatnia pozycja premiowana awansem z 9 punktami (3, 2,1,0,3) na koncie - to pierwszy duży wyczyn na polu seniorskim w karierze Jana! Awans ten był dla wszystkich, jak i dla samego zawodnika bardzo dużym zaskoczeniem.
Niestety sam finał nie był już taki różowy, jak droga do niego. Jan, startując wtedy z 12 numerem startowym, musiał zapłacić przysłowiowe frycowe i 3 października 1971 w Rybnickim finale zajmuje ostatnia szesnastą pozycję z mizernym, bo 1 punktowym dorobkiem (0, 1,d,0,0).
W lidze w ‘71 Jan Ratajczyk był silnym punktem swojej drużyny. Łączna średnia biego-punktowa na koniec sezonu mówi sama za siebie 1,96. Kolejny sezon nie był już tak obfity w starty jak poprzedni. Mało objeżdżenia w sezonie zaskutkowało o wiele niższą średnia na koniec sezonu ’72 (1,33).
Kolejne lata to pasmo nieszczęść jakie spadły na Jana. Najpierw absencja od szlaki w 1973 roku, a następnie ciężka kontuzja w 1974, odniesiona w czasie meczy z „Kolejarzem” w Opolu, która zahamowała rozwój jego kariery.
Dzięki swojemu uporowi i ofiarnej pracy powrócił na tor w kolejnym sezonie, by wspólnie z kolegami z drużyny, awansować z Falubazem do najwyższej klasy rozgrywek. Średnia na koniec sezonu (1,48), po tak długiej przerwie była na pewno zadowalająca dla zawodnika jak i kibiców.
76 rok to próba powrotu na najważniejsze polskie imprezy sportowe. Jednak słabe drużynowe jak i indywidualne występy w lidze szybko sprowadzają zawodnika na ziemie. Spadek Falubazu o ligę niżej i dopiero 14 pozycja 17 czerwca w Ćwierćfinale IMP w Toruń na pewno nie zaliczają sezonu do udanych.
Rok 1978 jest ostatnim rokiem startów Jana Ratajczyka na żużlowych torach. Po zakończeniu kariery został mechanikiem w Falubazie, gdzie w czasach świetności naszej drużyny przygotowywał sprzęt naszym ówczesnym rycerzom speedway-a.